Ardèche, najcichszy zakątek Doliny Rodanu, na wpół dziki, przecinany rzekami i górami, z roślinnością przypominającą raczej Prowansję (historycznie do niej należy). Mekka naturalistów, w tym powszechnie uznawanego za najlepszego z nich, Gillles’a Azzoni i jego Le Raisin et l'Ange, urzędujący na co dzień w Saint Maurice d’Ibie. 7 hektarów winnic bez grama pestycydów, a nawet powszechnie wykorzystywanej w winiarstwie organicznym, mieszanki bordoskiej. Wszystkie prace wykonywane są ręcznie. Wina bez jakichkolwiek dodatków, spontanicznie fermentowane, niesiarkowane na jakimkolwiek etapie produkcji, w kadziach nienumerowanych jak to zwykle bywa, a nazwanych po prostu Camus, Brel, Chaplin i Zola.